PŁACENIE FAKTUR PO TERMINIE CORAZ DROŻSZE
Zamiast 40 można teraz naliczyć nawet 100 euro zryczałtowanej rekompensaty za koszty odzyskania należności od kontrahenta, który spóźnia się z płatnością faktury. Co ciekawe, można to zrobić od razu, kiedy tylko zostanie przekroczony termin płatności, bez względu na to, czy dochodzący płatności poniósł jakieś koszty, czy nie. Spóźnialski będzie musiał zapłacić tę „automatyczną” rekompensatę, a do tego odsetki od należności i dodatkowe koszty windykacji, jeśli poniesie je dochodzący płatności przedsiębiorca.
Rekompensaty za koszty odzyskania należności można domagać się tylko w przypadku transakcji, których stronami są firmy – przedsiębiorca nie może dochodzić rekompensaty od konsumenta. Można się jej domagać, jeśli wierzyciel wywiązał się z umowy, wykonał pracę, np. zleconą przez dłużnika usługę przewozu, a dłużnik spóźnia się z zapłatą. Rekompensata należy się wierzycielowi bez wezwania, niezależnie od roszczenia o zapłatę odsetek.
Trzy stawki rekompensat zamiast jednej
Nowe stawki rekompensat wprowadzono już ponad rok temu, obowiązują od 1 stycznia 2020 roku. Wcześniej za spóźnione płatności można była żądać w każdym przypadku – niezależnie od wysokości niezapłaconej należności – zryczałtowanej rekompensaty, która stanowiła równowartość kwoty 40 euro. Nieważne czy faktura opiewała na 1.000 czy 100. 000 złotych, w każdym z tych przypadków zryczałtowane odszkodowanie mogło wynieść jedynie 40 euro.
Obowiązujące obecnie regulacje wprowadzają zróżnicowanie rekompensaty w zależności od kwoty wpisanej na fakturze. Jeżeli wartość niezapłaconej w terminie należności nie przekracza 5.000 złotych można naliczyć 40 euro rekompensaty. 70 euro to rekompensata za roszczenia od 5.000 do 50.000 złotych, 100 euro będzie musiał zapłacić dłużnik, na którego „spóźnionej” fakturze figuruje kwota co najmniej 50.000 złotych. Równowartość kwoty rekompensaty w przeliczeniu na złotówki jest ustalana przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski ostatniego dnia roboczego miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym świadczenie pieniężne stało się wymagalne.
Spóźnisz się – rekompensatę zapłacisz z „automatu”
Uwaga! Rekompensatę przewidzianą przepisami wierzyciel może naliczyć tylko za sam fakt spóźnienia się z płatnością. Nie musi przedstawiać żadnych dowodów poniesionych kosztów dochodzenia należności. 40, 70 lub 100 euro odszkodowania wynika z ustawy i z mocy ustawy jest mu ona należna. Więcej – w umowie zawartej między stronami nie musi być żadnego zapisu dotyczącego możliwości dochodzenia rekompensaty.
Podwyższenie stawek rekompensaty to nie wszystko
Dłużnik nie powinien myśleć, że koszty spóźnienia się z zapłatą faktury zamkną się doliczeniem do należności jednej ze stawek rekompensaty. Oprócz niej wierzycielowi przysługuje bowiem również zwrot – w uzasadnionej wysokości – poniesionych kosztów odzyskiwania należności, przewyższających kwotę rekompensaty. Wierzyciel musi oczywiście w tym przypadku udokumentować wyższe koszty windykacji.
Ponadto zmianie uległa – również na korzyść wierzyciela – stawka odsetek za opóźnienie zapłaty należności. Aktualnie stawki odsetek wynoszą:
w przypadku dłużnika innego niż publiczny będący podmiotem leczniczym: stopa referencyjna NBP + 10 pp (przy obecnej stopie referencyjnej 11,5%)
w przypadku dłużnika publicznego będącego podmiotem leczniczym: stopa referencyjna NBP + 8 pp (obecnie 9,5%).
Nowe stawki odsetek stosuje się dla transakcji, które stały się wymagalne po 1 stycznia 2020 roku, chodzi więc o wszystkie faktury, których termin płatności przypada na 1 stycznia 2020 r. lub później.
Nowe stawki rekompensaty zapisane ustawie „antyzatorowej”
Wraz ze zmianą wysokości rekompensaty za koszty odzyskania należności zmieniła się również nazwa ustawy. Do tej pory była to ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych. Teraz tytuł ustawy brzmi: „Ustawa o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych”. Potocznie nazywa się ją „ustawą antyzatorową”.
Rekompensata za opóźnienie w płatnościach – po co te zmiany?
Mają one motywować przedsiębiorców do terminowego regulowania należności. Motywator jest prosty, bo finansowy – faktura zapłacona po terminie „drożej kosztuje”. Podwyższone kwoty rekompensat są znacznie wyższe i powinny być dla dłużników bardziej odczuwalne. Choć jednorazowo różnica może nie wydawać się aż tak duża, jednak dla nierzetelnych kontrahentów, którzy zwykle są nierzetelni przez cały okres współpracy, będzie na pewno zauważalna. Tym bardziej, że wierzyciel może zliczyć wszystkie kwoty rekompensat i domagać się ich zbiorczo. A to może już dłużnika „zaboleć”.